Menu

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zupy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zupy. Pokaż wszystkie posty

piątek, 21 listopada 2014

Krupniczek ze specjalną dedykacją dla Pana Szymona

Był rok 2012, schyłek zimy, śnieg zalegający na chodnikach nie wróżył jednak szybkiego nadejścia wiosny, a człowiekowi zimno, a jak zimno, to i głodny. Niestety, plan na ten dzień zakładał ugotowanie krupniczku. Zdrobnienie „krupniczek” pojawia się tu bynajmniej nie przypadkowo, bo ilość składników, na które natrafiła Pani Gosia starająca się o pracę w pracowni gospodarstwa domowego była doprawdy mało imponująca. Powstało „coś” na bazie wody z dodatkiem suszonych jarzyn, kostek rosołowych i kaszy... całe szczęście, że kaszę mieliśmy chociaż w zapasie. Przed takim oto wyzwaniem, w loży szanownej komisji konsumującej i oceniającej rzeczony krupnik zasiadł Pan Szymon, który nadaremnie mógł szukać wirtuozerii smakowej i kunsztu kulinarnego. Przeżył, ocenił. Dziś krupniczek jest raczej krupnikiem w wersji bardziej podrasowanej i taki oto przepis postanowiliśmy zamieścić. Wersja „light” niechaj pozostanie miłym wspomnieniem i dowodem na trafność powiedzenia „złe dobrego początki”.


Potrzebujemy:

  • włoszczyznę: cebulę, kawałek selera, pietruszkę, 2 marchewki, por
  • 2 kostki rosołowe drobiowe
  • 5-6 ziemniaków
  • 4 litry wody
  • 2 liście laurowe
  • 4 ziarenka ziela angielskiego
  • 3 łyżki masła
  • 2 woreczki kaszy jęczmiennej
  • 1 ząbek czosnku

Sposób wykonania:

Do dużego garnka wlewamy wodę, wrzucamy kostki rosołowe, ziele angielskie i liście laurowe. Cebulę i por kroimy w drobną kostkę, marchewki, pietruszkę i seler ścieramy na tarce o grubych oczkach. Na patelni roztapiamy masło, wrzucamy cebulę i warzywa, podsmażamy, a następnie przekładamy do garnka z wywarem. Do garnka dodajemy kaszę i gotujemy ok. 10-15 minut. Ziemniaki obieramy, kroimy w kostkę i także wrzucamy do zupy. Dodajemy czosnek przeciśnięty przez praskę, ewentualnie doprawiamy jeszcze solą i pieprzem. Gotujemy do momentu, aż ziemniaki zmiękną.

Pomidorowa a’la Łukasz, raz!

Tydzień bez pomidorowej niemal nie istnieje. Nasz naczelny działacz i propagator pomidorów nie dopuszcza do braku tej kultowej potrawy w tygodniowym menu. Nie zawsze jest tak na bogato, ale przedstawiamy typ idealny pomidorówki specjalnie dla pomidorowego Łukasza. Ideałów, choć ponoć nie istnieją, warto szukać i zbliżać się do nich, a i wzbogacenie się o zasoby potasu w organizmie może wyjść nam tylko na dobre.


Potrzebujemy:

  • włoszczyznę: 2 marchewki, por, korzeń pietruszki, seler
  • cebulę
  • ok. 4 litrów wody
  • 3 liście laurowe
  • 3 ziarenka ziela angielskiego
  • 3 łyżki mąki pszennej
  • 2 saszetki ryżu lub paczkę makaronu
  • 50-70g masła
  • 200g śmietany
  • 2 słoiki koncentratu pomidorowego (tj. ok. 350-400g)
  • 2 kostki rosołowe
  • lubczyk do smaku

Sposób wykonania:

Do garnka wlewamy wodę, wrzucamy liście laurowe, ziele oraz obraną i umytą włoszczyznę Gotujemy ok. godziny, po czym wyjmujemy warzywa i wrzucamy kostki rosołowe. Ugotowana marchewkę kroimy w plastry, por drobno siekamy i wrzucamy do zupy. Cebulę obieramy, kroimy w drobną kosteczkę. Podsmażamy na stopionym maśle, a następnie dodajemy koncentrat, chwilę razem smażymy cały czas mieszając. Podsypujemy mąką robiąc zasmażkę i dodajemy do zupy mieszając trzepaczką. Na końcu doprawiamy do smaku lubczykiem i dodajemy śmietanę wcześniej zahartowaną w odrobinie gorącej zupy.

Podajemy z ryżem lub makaronem ugotowanym w osobnym garnku z dodatkiem soli.

Wybuchowa zupa z dyńki, czyli koszmarne wspomnienia Pani Agatki – odsłona 2

... a że zupa powstać miała w dwóch wariantach to i dyni przetrzeć trzeba było całkiem sporo i ręce Pani Agatki zarobionymi być musiały. Czy wspominaliśmy już, że nasz sprzęt przecierający kapryśnym bywa i wystarcza drobna chwila nieuwagi? Widzieliście kiedyś w kreskówkach bohaterów przygotowujących popcorn w garnku bez pokrywki? Na szczęście nasze wspomnienia nie są aż tak koszmarne!

Potrzebujemy:

  • 800g dyni
  • cebulę
  • 2 marchewki
  • 2 ziemniaki
  • ok. 1,5 litra bulionu
  • sok z jednej pomarańczy
  • łyżkę masła
  • ok. 1 łyżeczki imbiru
  • szczyptę curry i kolendry
  • ząbek czosnku
  • 200g śmietany kremówki
  • 2 łyżki oliwy
  • sól, pieprz

Sposób wykonania:

Dynię kroimy na cząstki, pozbawiamy pestek, pieczemy w piekarniku. Następnie obieramy ze skórki, wyjmujemy miąższ. Cebulę i marchewki obieramy, kroimy w kostkę.

W garnku rozgrzewamy oliwę, szklimy na niej cebulę, dodajemy dynię, masło, marchewkę. Doprawiamy imbirem, curry, kolendrą, wyciśniętym czosnkiem i sokiem z pomarańczy. Chwilę razem smażymy, a następnie zalewamy bulionem i gotujemy pod przykryciem do miękkości. Ugotowaną zupę miksujemy, dodajemy zahartowaną śmietanę i doprawiamy do smaku. Gotujemy razem jeszcze kilka minut.

Re(sentyment) Pani Agatki do zupki dyniowej

Mleczna zupka dyniowa z zacierkami przywoływać może odległe wspomnienia i czasy. Czasy beztroskiego przedszkola, obiadków u babci czy mamy... Nic z tego, sentymenty wcale nie muszą być tak archaiczne, my mamy swoje bardziej współczesne! Wystarczy pogrzebać w pamięci nieco wstecz, powiedzmy jakieś 2 lata, kiedy to na odsiecz do naszej „zarobionej” kuchni zawitała sama Pani Kierownik. Zupka powstała więc przy jej sporym udziale, zaangażowaniu i kupie śmiechu. Reszta Pani Agatko, niechaj pozostanie naszą słodką, mleczną tajemnicą...

Potrzebujemy:

  • 1 litr mleka
  • 500g dyni
  • cukier do smaku
  • cukier waniliowy
  • kilka kropel olejku migdałowego
  • 2 jajka
  • ok. ¾ szklanki mąki pszennej
  • szczyptę soli

Sposób wykonania:

Mleko zagotowujemy, wrzucamy pokrojoną w kostkę dynie i gotujemy do miękkości. Zupę miksujemy, dosładzamy cukrem i cukrem waniliowym do smaku, dolewamy olejek migdałowy.

Z jajek i mąki wyrabiamy ciasto o konsystencji naleśnikowej. Wrzucamy na wrzącą zupę i gotujemy do wypłynięcia kluseczek. Ewentualnie doprawiamy jeszcze solą i cukrem.

Widzieliście jaki krewki? Zaperzyły się marchewki! Czyli zupka z pieczonej marchewki, którą przetrzeć potrafi tylko Pan Szymon

Oto jedna z zupek, podczas przygotowania której zaszczyca kuchnię swą obecnością Pan Szymon. Któż jak nie on potrafi okiełznać nasz kapryśny sprzęt przecierający? No dobrze, uchylimy rąbka tajemnicy – ma w tym temacie godną sobie rywalkę, ale o tym w kolejnych rozdziałach. Stańmy na tym, że pan Szymon to ekspert od kremowej zupki z pieczonej marchewki i basta, a inne zupy niech mają swoich bohaterów...


Potrzebujemy:

  • 1 kg marchwi
  • cebulę
  • ok. 5 szklanek bulionu
  • 0,5-1 łyżeczki mielonego imbiru
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • tymianek suszony
  • ząbek czosnku
  • 3 łyżki oliwy
  • 2 łyżki masła
  • 300-400 g śmietanki
  • cukier lub miód do smaku
  • słodka mielona papryka
  • sól, pieprz

Sposób wykonania:

Marchew obieramy, kroimy w mniejsze cząstki. Układamy w naczyniu, w którym będziemy zapiekać, polewamy oliwą i miodem lub cukrem, posypujemy tymiankiem. Pieczemy ok. 30-40 min. do momentu aż marchewka będzie miękka. Na 10 minut przed końcem pieczenia dodajemy obraną i przekrojoną na pół cebulę.

W garnku roztapiamy masło, dodajemy posiekany czosnek, paprykę, imbir i cynamon. Smażymy chwilę razem cały czas mieszając, po czym dodajemy upieczoną marchewkę z cebulą. Podsmażamy ok. 1 minuty, a następnie wlewamy bulion. Gotujemy razem ok. 10 minut. Zupę przecieramy na krem żeby była gładka. Doprawiamy jeszcze miodem lub cukrem, cynamonem i pieprzem. Dodajemy śmietankę i zagotowujemy.