Gdzie kucharek sześć... tam powstają pierniczki
Dzięki dorocznemu przygotowywaniu pierniczków wyrabiamy i utrwalamy wiele zdolności:
- przechodzimy swoisty trening kulinarny,
- wyrabiamy biceps i inne partie mięśni,
- ćwiczymy zmysł artystyczny podczas zdobienia,
- a przede wszystkim ćwiczymy cierpliwość i silną wolę, podczas gdy pierniczki dojrzewają i puszczają do nas oczko ze szczelnie zamkniętych słoików.
Potrzebujemy:
- 6-7 szklanek mąki pszennej (można pomieszać dając 1,5 szklanki mąki razowej i ok. 5 szklanek mąki pszennej)
- 2 szklanki miodu
- 1 szklankę cukru
- 200g masła
- 150g smalcu
- 4 jaja
- 3 opakowania przyprawy do piernika
- 1 łyżeczkę cynamonu
- 1 łyżeczkę imbiru
- 0,5 mielonego kminku
- 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 0,5 szklanki kwaśnej śmietany
- 50g żurawiny suszonej lub rodzynek
- 50g orzechów włoskich
- ewentualnie 50 g migdałów w płatkach
- marmolada lub dżem
Sposób wykonania:
Miód, cukier, masło, smalec, przyprawę do pierników, cynamon, imbir i kminek rozpuszczamy. Gdy ostygnie łączymy z mąkami, śmietaną, jajami, proszkiem do pieczenia i sodą. Ciasto dzielimy na 2 części. Do jednej dodajemy żurawinę lub rodzynki, orzechy i ewentualnie migdały. Wyrobione ciasto lepi się do rąk i tak ma być. Wkładamy do dwóch miseczek, przykrywamy i pozostawiamy w ciemnym miejscu na kilka tygodni. Po tym czasie wykrawać pierniczki – z ciasta bakaliowego grubsze, z tego bez bakalii – cieńsze. Pierniczki bez bakalii sklejamy po 2 przekładając marmoladą. Pieczemy ok. 10 minut w temp. 200° C. Po upieczeniu ciastka chowamy do puszek na kilka tygodni, by zmiękły. Możemy polukrować jeśli starczy nam cierpliwości.