Menu

piątek, 21 listopada 2014

Cóż począć gdy któregoś roku obrodzi w jabłka od państwa Józefiaków? Mus jabłkowy!

Co roku niezmiernie doceniamy szczodrość Państwa Józefiaków. Gdy powoli kończy się lato i w powietrzu unosi się subtelny zapach jesieni, Oni systematycznie obdarzają nas workami soczystych jabłek. Rąk do pracy mało, Sokoły działają aż odciski na dłoniach powstają... i gdy dzielnie zakręcamy wydawać by się mogło ostatni już słoik musu, gdy niezastąpiony zapach prażonych jabłek z domieszką cynamonu i imbiru ulatnia się niespiesznie z kuchni, a my naprawdę po cichutku wzdychamy, że w końcu koniec, oto staje w drzwiach znajoma postać i serdecznie, z dyskretnym uśmiechem na twarzy pyta retorycznie: „Jabłek byście nie chcieli?” Oczywiście, że tak, w końcu zima długa, a my mamy jeszcze w sobie sporo siły... tylko słoików brak.

Potrzebujemy:

  • 3kg jabłek
  • szklankę cukru
  • łyżeczkę cynamonu
  • ½ łyżeczki mielonego imbiru
  • ½ - 1 szklanki wody

Sposób wykonania:

Jabłka myjemy, obieramy ze skórek, usuwamy gniazda nasienne i kroimy w plasterki. Wkładamy do garnka o grubym dnie, podlewamy wodą i smażymy. Po jakimś czasie dosładzamy cukrem, wsypujemy imbir i cynamon. Smażymy tak długo, aż jabłka rozpadną się. Mus przekładamy do słoików, zakręcamy i pasteryzujemy na małym ogniu.