W piękny, słoneczny dzień - 7. Września - wybraliśmy się z wizytą do zaprzyjaźnionego Środowiskowego Domu Samopomocy „Pogodni”. Tam, na świeżym powietrzu, zostaliśmy przywitani wspaniałą atmosferą, uśmiechem i radością – a był to dopiero początek atrakcji, jakie przygotowali dla nas Pogodni!
Na początku rozmawialiśmy i graliśmy w ciekawe gry – próbowaliśmy na przykład pokonać slalomem drogę między pachołkami kopiąc piłkę. Było świetnie! Po solidnej porcji ruchu nastał czas na solidną porcję jedzenia i tu znów Pogodni mile nas zaskoczyli – na talerzach pojawiła się pyszna, pieczona na grillu kiełbasa ze zdrową sałatką warzywną, soki, marynowane grzyby… Wszystko było bardzo pyszne! Wspólny posiłek był też okazją do rozmowy z kolegami i koleżankami z „Pogodnych”.
Po jedzeniu znów w ruch poszły piłki, tym razem nieco mniejsze. Podzieleni na dwie drużyny, próbowaliśmy wrzucić je do pojemników, zawiesić „ringo” na słupku czy kopnąć piłkę prosto w wyznaczony cel. Zabawa była świetna, a kto w jej trakcie zgłodniał, mógł zgłosić się po dokładkę do pana kucharza.
Po tak wspaniale spędzonym czasie „Sokoły” wracały do ośrodka pełne radości i energii. Ten piękny dzień spędzony wraz z Pogodnymi przyjaciółmi i przyjaciółkami na wesołych rozmowach, pyszne jedzenie i cała masa dobrej zabawy na pewno na długo zostaną w naszej pamięci.
Na początku rozmawialiśmy i graliśmy w ciekawe gry – próbowaliśmy na przykład pokonać slalomem drogę między pachołkami kopiąc piłkę. Było świetnie! Po solidnej porcji ruchu nastał czas na solidną porcję jedzenia i tu znów Pogodni mile nas zaskoczyli – na talerzach pojawiła się pyszna, pieczona na grillu kiełbasa ze zdrową sałatką warzywną, soki, marynowane grzyby… Wszystko było bardzo pyszne! Wspólny posiłek był też okazją do rozmowy z kolegami i koleżankami z „Pogodnych”.
Po jedzeniu znów w ruch poszły piłki, tym razem nieco mniejsze. Podzieleni na dwie drużyny, próbowaliśmy wrzucić je do pojemników, zawiesić „ringo” na słupku czy kopnąć piłkę prosto w wyznaczony cel. Zabawa była świetna, a kto w jej trakcie zgłodniał, mógł zgłosić się po dokładkę do pana kucharza.
Po tak wspaniale spędzonym czasie „Sokoły” wracały do ośrodka pełne radości i energii. Ten piękny dzień spędzony wraz z Pogodnymi przyjaciółmi i przyjaciółkami na wesołych rozmowach, pyszne jedzenie i cała masa dobrej zabawy na pewno na długo zostaną w naszej pamięci.